Wyścig o jak najniższy współczynnik przenikania ciepła

Ciekawym wątkiem w Polsce, w ostatnich latach, okazał się być temat „najcieplejszych okien PCV”! Brzmi niezmiernie interesująco. Przecież kto z nas nie chciałby mieć najcieplejszych okien na osiedlu! Jaka energooszczędność, a jakie oszczędności w portfelu. Brzmi prawie jak : „wystarczy raz nagrzać w domu zimą, a ciepło będzie trzymane przez miesiąc”. Wróćmy jednak na ziemię i racjonalnie spójrzmy na temat wyścigu o jak najniższy współczynnik przenikania ciepła w oknach. Na naszym rynku jest coraz więcej okien energooszczędnych.

Przyjęło się w świecie producentów, że najlepszy jest ten, który osiągnie jak najniższy współczynnik przenikania ciepła i schodzą czasem do poziomu Uw= 0,3 co jest wynikiem w istocie rzeczy niesamowitym. Uw= 0,5 nie brzmi już tak dobrze i oczywiście nie jest największym osiągnięciem na rynku okien. Co tak naprawdę różni te okna i co możne nas konsumentów w tej różnicy najbardziej interesować? Odpowiedź jest prosta: CENA!

dom termoOkna energooszczędne o współczynniku przenikania ciepła równemu 0,3 są wyjątkowo drogie i naprawdę niewielu na nie stać. Oczywiście patrząc na cenę jednostkową nie będziemy od razu przerażeni i może nawet zaczniemy liczyć zalety zakupu takich okien, ale pamiętajmy, że jeśli kupujemy okna to najczęściej kupujemy ich więcej jak jedno. Trend tzw. Ciepłych okien czy wyścigu na jak najniższy współczynnik przenikania ciepła jest bardzo widoczny w Polsce.

Patrząc jednak do naszych sąsiadów z zachodniej Europy możemy zauważyć, że ich rynek konsumentów nie podchodzi tak entuzjastycznie do okien o najniższym współczynniku przenikania ciepła. Nie wynika to rzecz jasna z faktu, że ich nie stać. Po prostu zarówno producenci jak i konsumenci podchodzą do tego tematu zdecydowanie bardziej racjonalnie. Pisząc producenci mamy na myśli, że nie reklamują oni tak agresywnie ciepłych okien, a pozwalają wybrać konsumentowi okna, których Ci potrzebują.

Oczywiście bardziej zamożny klient ma większy wybór zarówno tam jak i w Polsce, jednak u nas agresywny marketing ciepłych okien spowodował sztuczny entuzjazm konsumentów. Należy tu wspomnieć o fakcie, że producenci często „rasują” już istniejące modele okien i ogłaszają różnymi kanałami informacji, że mają taki a taki niski współczynnik przenikania ciepła. W wielu miejscach możemy znaleźć informację o tym, że to te same okna, ale z dodatkową ilość jakiegoś materiału i grubszą szybą.

Prawdziwe ciepłe okna o niskim współczynniku przenikania ciepła powinny być rezultatem zmiany materiałów, z których wykonywane są poszczególne elementy, zmiany technologii czy dopracowania dotychczasowej technologii. Rynek okien pod tym względem nie różni się od innych rynków. Ucięcie dachu w samochodzie nie czyni go kabrioletem. Oczywiście jest to samochód bez dachu, ale traci on swoje właściwości jezdne nie zyskując przy tym zbyt wiele. Tak samo w oknach.

Dodatkowy materiał może zmienić delikatnie jego parametry, ale to okno nie będzie miało wielu różnic, ani ni będzie o wiele lepsze od standardowego okna o podobnych parametrach.